Pierwsze w Polsce centrum medyczne wspierające kobiety w okresie menopauzy.

Pierwsze Centrum Menopauzy w Polsce

„Jedna tabletka dla wszystkich”? Rozwiewamy mity o Hormonalnej Terapii Menopauzalnej (HTM)

To temat, który budzi wiele kontrowersji i lęków. Czy słusznie obawiamy się, że Hormonalna Terapia Menopauzalna powoduje wzrost ryzyka nowotworów i tycia? Ginekolożki wspierające pacjentki w Femistory Centrum Menopauzy, wyjaśniają, kiedy HTM jest bezpieczna i dlaczego korzyści płynące z terapii mogą przewyższać ryzyko.

O HTM prędzej czy później usłyszy każda kobieta wchodząca w okres menopauzy. Bo choć sama menopauza jest zupełnie naturalnym czasem w naszym życiu, to towarzyszące jej objawy mogą bardzo nam utrudniać codzienne funkcjonowanie.

Zwłaszcza, że żyjemy dłużej i jesteśmy dłużej aktywne zawodowo i społecznie – musimy więc pełnić różne (wymagające) role, jednocześnie radząc sobie z bólem czy chronicznym brakiem snu.

HTM, czyli co?

Póki co najskuteczniejszym sposobem leczenia symptomów menopauzy jest hormonalna terapia menopauzalna, czyli HTM – co potwierdzają eksperci z międzynarodowych organizacji zajmujących się menopauzą: International Menopause Society, European Menopause and Andropause Society i amerykańskie Menopause Society.

HTM polega na podawaniu syntetycznych hormonów (dostępnych w różnych rodzajach i dawkach), by wyrównać ich niedobory w organizmie – a to pomaga łagodzić dolegliwości.

– Do niedawna nazywano ją HTZ, czyli hormonalną terapią zastępczą i wiele pacjentek pewnie zetknie się jeszcze z takim skrótem – wyjaśnia lek. Marzena Koczorowska-Melaniuk, ginekolog z Femistory Centrum Menopauzy. – Obecnie częściej stosujemy określenie menopauzalna terapia hormonalna, co lepiej oddaje założenie terapii nastawionej na eliminację objawów okresu menopauzalnego, a nie jedynie zastępowanie funkcji estrogenów czy estrogenów i progestagenów.

HTM jest wdrażana u pacjentek między 45. a 60. rokiem życia z objawami, które negatywnie wpływają na jakość ich życia.

Można ją przyjmować doustnie w formie tabletek, przezskórnie jako plastry, żele i spraye, dopochwowo jako kremy, globulki, pianki i pierścienie (najczęściej stosuje się je przy suchości pochwy czy dyskomforcie podczas stosunku) albo domięśniowo poprzez zastrzyki.

– Efektem jest nie tylko złagodzenie uderzeń gorąca czy zaburzeń snu, ale w dłuższej perspektywie także zmniejszenie ryzyka osteoporozy i związanych z nią tzw. niskoenergetycznych złamań (czyli takich, które wynikają z obniżonej wytrzymałości kości na obciążenia) oraz mniejsze ryzyko schorzeń układu sercowo-naczyniowego, takich jak zawały i udary mózgu – podkreśla lek. Grażyna Cybulska, ginekolog wspierająca pacjentki w Femistory Centrum Menopauzy.

Nasza lekarka zaznacza jednak, że rozpoczęcie hormonalnej terapii menopauzalnej nie powinno nas zwalniać od wprowadzania zasad zdrowego życia, które także pomagają w radzeniu sobie z dolegliwościami menopauzy. A zatem HTM nie może zastępować odpowiedniej ilości snu, aktywności fizycznej i ograniczania używek takich jak alkohol i papierosy.

Czy HTM powoduje raka?

Wiele kobiet, które rozważają HTM, trafia w internecie na niepokojące informacje o powiązanym z tą terapią zwiększonym ryzyku nowotworów, co rodzi ich obawy.

Oczywiście skutki uboczne HTM – jak w przypadku każdego leku – istnieją. W czasie jej stosowania wzrasta ryzyko raka piersi, zakrzepicy, raka endometrium (przy terapii niezrównoważonej) oraz szeregu działań wynikających z funkcji hormonalnej estrogenów i progestagenów, m.in. na układ moczowo-płciowy, przewód pokarmowy. Co jednak bardzo istotne, ryzyko raka piersi przy stosowaniu HTM jest podobne do innych czynników zwiększających jego wystąpienie, takich jak otyłość́, brak ruchu czy regularnie wypijany alkohol.

– Warto jednocześnie spojrzeć na listę korzyści, jakie przynosi HTM – zaznacza lek. Marzena Koczorowska-Melanuiuk. – Pozwala złagodzić lub pozbyć się uderzeń gorąca, zlewnych potów, zaburzeń snu, obniżenia nastroju, nerwowości, przyrostu masy ciała, a także zmniejszyć ryzyko osteoporozy, chorób sercowo-naczyniowych oraz neurodegeneracyjnych. 

Lekarka zwraca też uwagę, że estrogeny i progestageny stosowane w ramach HTM – w prowadzonych badaniach – wykazywały różny wpływ na ewentualny rozwój raka piersi. I tak np. monoterapia estrogenowa (czyli podawanie samego estrogenu, stosowane wyłącznie u kobiet po usunięciu macicy) zmniejszała ryzyko wystąpienia raka piersi w stosunku do grupy placebo.

Natomiast progestageny podawane w sposób ciągły zwiększały ryzyko raka piersi w porównaniu do stosowania ich sekwencyjnie. Możliwość rozwoju raka piersi wyraźnie zależała też od rodzaju zastosowanego progestagenu.  Ważne jest zatem właściwe dobranie stosowanej terapii. Nie ma „jednej tabletki dla wszystkich”. I dlatego tak istotne jest, by wybór terapii był konsultowany z doświadczonym specjalistą.

Decyzja oparta na badaniach

Kluczowa jest zatem kwalifikacja pacjentki przez lekarza, co pozwoli podjąć właściwe decyzje dotyczące stosowania (lub nie) HTM i jej formy.

– Kwalifikując pacjentkę do hormonalnej terapii menopauzalnej, zawsze bierzemy pod uwagę jej bezpieczeństwo. Dlatego ustalamy tak wiele kwestii na etapie wywiadu medycznego i dlatego zaczynamy od zlecenia badań, by decyzję podjąć na podstawie ich wyników – tłumaczy lek. Marzena Koczorowska-Melaniuk.

W ramach kwalifikacji do wdrożenia HTM pacjentki przechodzą:

  1. Badanie fizykalne: Ocenę masy ciała, obwodu talii i pomiar ciśnienia tętniczego.
  2. Badania laboratoryjne: morfologia, lipidogram, glikemia, ocena funkcji wątroby, hormony tarczycy, witamina D3, a czasem także FSH, LH i estradiol.
  3. Ocenę ginekologiczną: cytologia/skrining HPV oraz USG narządu płciowego.
  4. Kontrolę piersi: zalecane jest coroczne USG oraz mammografia co dwa lata.

 

–  Zbierając dokładne informacje o nasileniu dolegliwości, możemy zakwalifikować pacjentki do grup z bardzo niskim, średnim lub wysokim ryzykiem związanym z zastosowaniem HTM – opowiadają ginekolożki z Femistory Centrum Menopauzy. – Korzystamy z algorytmów postępowania, pozwalających, po wykluczeniu przeciwwskazań, oszacować zasadność stosowania HTM.

Jak dodają, pacjentki także mogą skorzystać z formularza dotyczącego występowania objawów. Znajdą go na stronie Polskiego Towarzystwa Menopauzy i Andropauzy. 

– Lęk przed HTM jest zrozumiały w sytuacji, której nie znamy. Ale im więcej mamy informacji, tym strach staje się mniejszy – podkreślają lek. Marzena Koczorowska-Melaniuk i lek. Grażyna Cybulska.

Dlatego podczas wizyty prowadzącej do decyzji o wdrożeniu HTM nasze pacjentki usłyszą nie tylko, na czym polega terapia, i jakie są jej cele i korzyści, ale także informacje o możliwych działaniach niepożądanych. Zachęcamy też pacjentki do zadawania pytań, by poczuły się pewnie i miały absolutne przekonanie, że wspólnie z doświadczonym lekarzem wybrały dla siebie najlepszą opcję terapii. To jest czas na rozwianie wątpliwości i zwalczenie ewentualnego lęku.

Kiedy zacząć HTM? Czy nie jest już za późno?

Jak podkreślają nasze ginekolożki, nie ma optymalnego momentu na rozpoczęcie takiej terapii. Decyzja o HTM może być podjęta zarówno jeszcze przed wystąpieniem ostatniej miesiączki – ze względu na pojawienie się nasilonych objawów, jak również kilka lat po jej ustaniu.

Kto nie może skorzystać z HTM?

Hormonalna terapia menopauzalna jest przeciwwskazana u kobiet, które przeszły nowotwór hormonozależny, np. raka piersi. W takich przypadkach stosuje się leczenie niehormonalne (np. leki z grupy SSRI, SNRI) lub, w przypadku dolegliwości miejscowych, miejscową terapię estrogenową (np. stosowanie kremów w przebiegu zmian zanikowych pochwy, kiedy występuje bolesne współżycie). 

Czy od HTM się tyje?

Nie stwierdzono zależności między stosowaniem HTM a tyciem. Popularny pogląd na ten temat może wynikać z faktu, że niektóre kobiety reagują na HTM zatrzymywaniem wody w organizmie, co może powodować obrzęki i tymczasowy wzrost masy ciała. Efekty są bardzo indywidualne i zależą m.in. od rodzaju stosowanych preparatów. Inaczej można reagować na tabletki, inaczej na plastry, jeszcze inaczej na żele.

Pacjentki, które obawiają się kwestii związanych z przybieraniem na wadze, zachęcamy do konsultacji z naszą obesitolożką, która wesprze je w utrzymaniu prawidłowej masy ciała.

Źródła: